Rumunia maj 2012
var _gaq = _gaq || []; _gaq.push(['_setAccount', 'UA-36656770-1']); _gaq.push(['_trackPageview']);
(function() { var ga = document.createElement('script'); ga.type = 'text/javascript'; ga.async = true; ga.src = ('https:' == document.location.protocol ? 'https://ssl' : 'http://www') + '.google-analytics.com/ga.js'; var s = document.getElementsByTagName('script')[0]; s.parentNode.insertBefore(ga, s); })();
Rumunia maj 2012 przedłużony majowy weekend
W tym roku wyjątkowo długi majowy weekend umożliwił nam wyprawę w rumuńskie góry. Pierwsza wyprawa w tym roku i pierwszy sprawdzian wyprawowy, któremu został poddany nasz nowo przebudowany Range Rover. Ogólnie cała wyprawa została zdominowana przez markę Land Rover. Co prawda w Maramureszu nadal w niektórych miejscach zalegał jeszcze śnieg ale na dobre zagościła już tutaj wiosna. A bitwa w maju na śnieżki… bezcenne:) Górskie drogi przygotowały nam liczne po zimowe niespodzianki rzucając nam pod koła zwalone drzewa i utrudniając jazdę podmytymi przez strumienie traktami. W niektórych miejscach natura w ogóle zabrała drogę ale dla chcącego nie ma nic trudnego. Pasy, liny, piły i siekiery poszły w ruch. Nie obyło się też bez małych strat, Rumunia odebrała nam wysłużoną już mocno linę ale zyskaliśmy nowy wydech. Nie zabrakło także pięknych tras widokowych i zwiedzania. Odwiedziliśmy Wesoły Cmentarz w miejscowości Sapanta oraz Jaskinię Niedźwiedzią i znajdujące się w okolicy mało znane Muzeum Regionalne. Przejazd przez Maramuresz, doliną Izy i Ares to także możliwość podziwiania miejscowych starych kościołów, monastyrów i malowniczych wiosek. I jak zwykle przemili tubylcy, szczególnie w górach próbujący nam przekazać na swój sposób informację z cyklu: Panie ale tam nie ma drogi, nie przejedziecie! .. jak to MY nie przejedziemy? A przede wszystkim widoki, widoki, widoki… jak zwykle w Rumunia i jej niezapomniane widoki… I wiecie co? Na pewno znowu tam wrócimy i to jak najszybciej!